Mikroby są niczym środowisko wszystkim

Dziś chciałem odpowiedzieć na zadane pytanie przez p. Nieufnego, którego interesuje problem pasożytów w organizmie ludzkim. Moim zdaniem temat ten jest zbyt bagatelizowany przez większość przedstawicieli medycyny akademickiej. Muszę przyznać, że obracając się od ponad trzydziestu lat w środowisku medycznym spotkałem się też z takimi lekarzami, o jakich mowa w komentarzu, którzy walczyli z pasożytami, ale tylko w jelitach, szczególnie u dzieci. Wielu z nich niestety zapominało, że ciało człowieka to wielki ekosystem i te drobnoustroje mogą być wszędzie, we wszystkich narządach.

Mimo że Ludwig Pasteur – twórca teorii mikrobów na łożu śmierci przyznał, że mikroby są niczym a środowisko jest wszystkim, to przy zakwaszonym organizmie i słabej barierze immunologicznej, co obecnie jest nagminne, stanowi to dziś poważny problem.

Pasożyty to organizmy zwierzęce lub roślinne wykorzystujące inny organizm jako środowisko życia i zdobywania pożywienia. Najczęstszymi pasożytami człowieka są organizmy zwierzęce, które niszczą nasze tkanki i zanieczyszczają toksynami a także przenoszą różnego rodzaju zarazki. Jak podają statystyki, choroby pasożytnicze są przyczyną ¼ całkowitej liczby zgonów, czyli co czwarty zgon związany jest z pasożytami.

Od stuleci różne drobnoustroje przystosowały się do życia w środowisku wnętrza ludzkiego organizmu na tyle dobrze, że niektórych organizm nie jest w stanie rozpoznać. Niektórzy nieproszeni goście w ludzkich ciałach, doprowadzić mogą do rozchwiania całego naszego organizmu a nawet mogą zagrozić życiu. Wszystkie pasożyty lubią mikroelementy, hormony, białka, witaminy czy cukier, czyli pożerają wszystko co spotkają na drodze. Będąc w naczyniach krwionośnych pożerają nawet czerwone ciałka krwi. A co najgorsze wydzielają trujące toksyny, niezwykle osłabiając organizm i blokują układ odpornościowy upośledzając narządy.

Jak podają statystyki Światowej Organizacji Zdrowia różnymi pasożytami zaraziło się na świecie, w ostatnim dziesięcioleciu ubiegłego wieku, aż 4,5 miliarda ludzi. Obecnie ok. 90% ludzi na Ziemi jest zarażone pasożytami a prawie wszyscy, bo 99,9% ludzi posiadający bliski kontakt ze zwierzętami jest nosicielami pasożytów odzwierzęcych.

Największy problem jest z zarobaczeniem dzieci. Wg polskich statystyk inwazja owsików sięga 85%, włosogłówki – 80% a glisty ludzkie są prawie u połowy ludności naszego kraju. Dzięki regularnej eliminacji drobnoustrojów bardzo często ustępują takie dolegliwości jak: astma, anemia, infekcje dróg oddechowych, ostre zapalenia krtani i tchawicy, mijają anginy ropne, ustępują zaburzenia psychiczne, drgawki, bóle głowy, nocne moczenie, mijają dolegliwości nerek, ustępują choroby skóry od pokrzywek do poważnych postaci o charakterze atopowym, znika łuszczyca, ustępuje nadciśnienie i niedotlenienie mięśnia sercowego itp.

Dużym obecnie problemem w Polsce jest zakażenie lambliami niemowląt i przedszkolaków, które sięga nawet do 70% populacji w zależności od środowiska. Te drobnoustroje często zasiedlają kosmki górnego odcinka jelita cienkiego, utrudniając absorpcję składników odżywczych, zwłaszcza żelaza, co prowadzi do anemii. Utrudnianie przez lamblie przyswajania witaminy D3 i blokowanie układu odpornościowego prowadzi też do krzywicy, tak częstej u niemowląt.

W ludzkim organizmie może przebywać nawet 300 gatunków pasożytów i to nie tylko w jelitach, tak jak powszechnie się wydaje, można ich odkryć w każdej części ciała. Żyją one w mięśniach, stawach, płucach, we krwi, a nawet w mózgu. Dostają się do ciała człowieka różnymi drogami, najczęściej z pożywieniem, ale także z wodą czy przez powietrze, w którym kurz jest transporterem jajeczek pasożytów. Zarazić się można przez brudne ręce i to nie tylko swoje, ale i sprzedawców, kelnerów itp. Coraz częstsze są przypadki zarażenia noworodków jeszcze w łonie matki. Zarażenie ma miejsce nieraz także podczas kąpieli w zbiornikach słodkowodnych. Dostają się też do organizmu człowieka poprzez ukłucie meszki, komara czy kleszcza.

Przebieg choroby u osoby zarażonej pasożytami jest bardzo różna, od bezobjawowej do najcięższych form chorobowych. Kończy się nieraz śmiercią, a zależy to od gatunku i ilości pasożytów, wrażliwości tej osoby na ich metabolity. Objawami tych chorób są np. przeróżne choroby nóg nieraz ogromne opuchlizny, przewlekłe zmęczenie a nawet ataki serca itp. Bardzo często z tego powodu a także ze zbyt dużych zanieczyszczeń organizmu są kłopoty z niepłodnością.

Do ogólnych objawów można zaliczyć takie czynniki jak:

- ciągłe zmęczenie a nawet nerwowość

- wrażliwa skóra, różne znamiona na skórze

- zwiększona ilość piegów

- zbyt wczesne pojawienie się zmarszczek na twarzy

- bóle głowy, zakłócenia snu

- nieprawidłowość układu odpornościowego,

 - częste przeziębienia

- utrata apetytu, zaparcia, luźny stolec, gazy, wzdęcia

- alergia, astma oskrzelowa

- zgrzytanie zębami w nocy

- pęknięcia na piętach

- rozwarstwiające się i łamliwe paznokcie

- bóle stawów i mięśni

- anemia, niska hemoglobina

Jak możemy wykryć pasożyty w naszym organizmie? Najpopularniejsze jest badanie kału, ale ono może odkryć obecność pasożytów i ich jajeczek, tylko wtedy, gdy pasożyt złożył jaja tuż przed badaniem. Dlatego skuteczność tej metody nie przekracza 20-30% wykrywalności. Większą wykrywalność bo około 60% ma metoda serologiczna, określająca obecność we krwi antyciał, ale działa ona tylko w późniejszym stadium rozwoju zarażenia.

Najnowsze metody, takie jak badanie jakości żywej kropli krwi  pod mikroskopem, czy testowanie wegetatywno-rezonansowe, budzące niekiedy duży sceptycyzm starszego personelu medycznego, wydaje się, że mają znacznie większy procent wykrywalności.

Podczas obserwacji żywej kropli krwi, wprawne oko doświadczonego badacza – diagnosty może dostrzec jaja oraz larwy pasożytów takich jak glisty ludzkiej, przywry wątrobowej czy trzustkowej, motylicy wątrobowej, lamblii, tasiemca itp. Wykrywalność tą metodą może dochodzić do 80-90%.

Najpewniejsze, bo dochodzące do 95% wykrywalności jest testowanie wegetatywno-rezonansowe, zwane mapą toksycznych obciążeń organizmu. Działa ona na zasadzie rezonansu, tj. rejestracji fal emitowanych przez konkretnego pasożyta. Każdy drobnoustrój emituje określone wibracje, które ta diagnostyka wykrywa. Wydaje się, że jest to obecnie metoda najpewniejsza.

Dzięki wykryciu częstotliwości drobnoustrojów w danym organizmie, nazywanym roboczo skanem częstotliwościowym, oraz podaniem wibracji zgodnych z wykrytymi częstotliwościami ale o wielokrotnie większych amplitudach, możemy doprowadzić do bezinwazyjnej dla organizmu eliminacji nadmiaru drobnoustrojów. Pierwszym krokiem jest wybicie drobnoustrojów, drugim skuteczne wypłukanie ich resztek. Kliniki specjalizujące się w  metodach medycyny informacyjni-energetycznej mają tu wspaniałe rezultaty terapeutyczne.

Aby nie dopuścić do inwazji patogennych drobnoustrojów musimy okresowo kontrolować stan zdrowotny organizmu i zawsze dbać, by nasza bariera immunologiczna, była na jak najwyższym poziomie. W tym celu konieczne jest systematyczne oczyszczanie organizmu, optymalne nawodnienie, dużo ruchu, właściwe funkcjonowanie komórek, czyli zdrowy styl życia, pozytywne myślenie. Niektórzy mądrzy specjaliści od medycyny komórkowej twierdzą, że jest tylko jedna choroba, i tylko dwie przyczyny niewłaściwego funkcjonowania komórek organizmu. Są to zanieczyszczenia i niedobory właściwych składników.

A JAKI STAN KOMÓREK, TO TAKI STAN ORGANIZMU.

W internecie krąży wiele filmów o pasożytach. Jeden z nich wykonany przez filmowców rosyjskich jest niezwykle szokujący. Mogą go obejrzeć tylko osoby o silnych nerwach. Tutaj posłużę się fragmentami ścieżki dźwiękowej tego filmu.

W czasie wielu stuleci, pasożyty przystosowały się do życia w środowisku wnętrza ludzkiego organizmu na tyle dobrze, że organizm nie jest w stanie o własnych siłach ich rozpoznać i zgładzić. Za to tacy nieproszeni goście doprowadzają organizm do rozchwiania, a niektóre mogą nawet zagrozić ludzkiemu życiu. Możesz uważać, że nie warto się tym martwić, bo nie żyjesz przecież w kraju trzeciego świata, lecz jesteś w błędzie. Według statystyk masz 9 z 10 szans na zarażenie się pasożytami. Nawet w najbardziej rozwiniętych krajach Europy, helmintozami, czyli chorobami wywołanymi przez pasożytnicze robaki - helminty - zarażony jest co trzeci mieszkaniec. Nikt z nas – dorosłych czy dzieci, kobiet czy mężczyzn, bogaty czy biedny, nie jest wolny od niebezpieczeństwa zarażenia robakami. Epidemiolodzy dobrze wiedzą, że większość populacji na świecie jest nosicielami tych lub innych rodzajów pasożytów - od tasiemców o długości 10 i więcej metrów do mniejszych organizmów, widocznych tylko pod mikroskopem.

Autorzy najnowszych opracowań ustalili, że w organizmach 95% dorosłych ludzi zamieszkuje od jednego do 5 gatunków pasożytów. W ludzkim organizmie może przebywać ponad 300 gatunków pasożytów. Wbrew obiegowemu poglądowi, że pasożyty żyją jedynie w naszym jelicie grubym, można je odkryć w każdej części naszego ciała. Pasożyty żyją w: płucach, mięśniach, stawach, wątrobie, przełyku, krwi, oczach, a także w mózgu.

Dostają się one do organizmu człowieka różnymi drogami. Najczęściej zarażenie pasożytami związane jest ze spożyciem zakażonej wody i żywności. Pasożyty przedostają się do naszego wnętrza przez ukąszenie komara, a nawet poprzez powietrze, w którym kurz stanowi transport dla jajeczek pasożytów.

Kocie i psie pchły przenoszą jajeczka glist. Zwierzęta, rozgryzając je, połykają jajeczka i poprzez swój wilgotny oddech rozsiewają je na odległość do 5 metrów.

Często zarażenie ma miejsce podczas kąpieli w zbiornikach słodkowodnych. Coraz częstsze są również zarażenia noworodków jeszcze w łonie matki.

Jajeczka owsików zachowują żywotność do 6 miesięcy i przez bieliznę osobistą, pościel, maskotki i ręce dostają się do ust dzieci.

Jajeczka glist trafiają do nas przez źle umyte owoce, warzywa czy inne produkty spożywcze. Szaszłyki lub domowa słonina to 95% gwarancja zarażenia włosienicą. Solona i suszona ryba oraz kawior są przyczyną zarażenia tasiemcem, który osiąga długość 14 metrów i który może przeżyć w Waszych organizmach do 25 lat.

Zarazić można się przez brudne ręce i to nie tylko swoje, ale i sprzedawców, kucharzy, kelnerów…

Jajeczka pasożytów podróżują na pieniądzach i poręczach środków transportu publicznego. Wysokie stężenie pasożytów obserwuje się w takich produktach żywnościowych jak bekon, wędzona kiełbasa, szynka, parówki, wieprzowina w każdej formie, wołowina, baranina, drób. Również jaja kurze są często nimi zarażone.

Wiosną, szczególnie przy jedzeniu niedomytych nowalijek, odnotowuje się inwazję włosogłówek, których jajeczka wędrują z krwiobiegiem po całym organizmie i często pojawiają się na zewnątrz dzięki skutecznej detoksykacji.

 Epidemiolodzy całego świata próbują walczyć z zagrożeniem chorób pasożytniczych. W USA na przykład w tym celu podczas testu na okoliczność pasożytów niszczy się jedną tuszę wieprzową na tysiąc. Prowadzi to do wielomilionowych strat, ale jest to konieczne.

Nie ma całkowicie pewnych metod likwidacji zarażenia w mięsie, a zwykła obróbka kuchenna nie zabija larw pasożytów. Nie jesteście w stanie zapewnić sobie bezpiecznego pożywienia gotując lub smażąc mięso. I tak ogromna ilość larw przenika do waszego organizmu. Pozostaje nam jedynie polegać na fizjologicznej odporności.

W konsekwencji szkodliwych warunków ekologicznych, używania chemicznych lekarstw, w szczególności antybiotyków, przemęczenia, stresu, niewłaściwego żywienia, spożycia konserwantów, u ludzi następuje spadek odporności. Wtedy drobnoustroje łatwiej i szybciej się rozwijają.

Praktycznie wszystkie pasożyty lubią witaminy, mikroelementy, szczególnie żelazo i hormony, białkowo-węglowodanowe pożywienie i cukier. Pożerają one to wszystko, nawet pochłaniając erytrocyty i wydzielają trujące toksyny osłabiając odporność. A to jeszcze nie wszystko. Osiągając określone stadium rozwoju, po prostu blokują układ immunologiczny, upośledzając tym samym tkanki narządów. Narządy i układy nie mogą już prawidłowo działać. Powstaje zamknięty chorobowy krąg. Pasożyty osłabiają odporność, a to z kolei prowadzi do ich nasilonego zarażania, w rezultacie czego pasożyty uaktywniają się i zaczynają się intensywnie rozmnażać. Na przykład samica przywry może złożyć jednorazowo od 20 do 25 tysięcy jajeczek. A glista może wyrosnąć do długości 45 cm i złożyć 245 tysięcy jajeczek w ciągu doby.

 Najdłuższym pasożytem - tasiemcem - można zarazić się spożywając rybę. Dorosły tasiemiec rybi może urosnąć do 15 m długości i złożyć jednorazowo do 100 tysięcy jajeczek. Jeden osobnik tasiemca nieuzbrojonego może w ciągu doby złożyć do 4 milionów jajeczek. A w ciągu roku do 440 milionów. Najgorsze jest to, że pasożyty mogą zamieszkiwać Was przez lata a nawet dziesiątki lat w żaden sposób nie dając o sobie znać. Obecność tych stworzeń w swoim organizmie poczujecie dopiero wówczas, gdy będzie ich już bardzo dużo.

Przebieg choroby u zarażonego pasożytami może być najróżniejszy – od bezobjawowego do najcięższych form z zejściem śmiertelnym w zależności od gatunku pasożytów, ich ilości, wrażliwości żywiciela na ich metabolity i inne czynniki. Wywołują one ataki serca, różne choroby nóg - od ciągłego uczucia zmęczenia do ogromnych opuchlizn. Helmintozy zazwyczaj przebiegają jako choroby przewlekłe.

Jak twierdzi wielu europejskich uczonych, właśnie te okoliczności prowadzą do rozpowszechnionych i nieuleczalnych - zdaniem przedstawicieli ortodoksyjnej medycyny - dolegliwości, jak alergia, choroby skóry, guzy, zespół przewlekłego zmęczenia, AIDS, wieloobjawowe chroniczne infekcje, itp.

Film pokazuje przypadki różnych dolegliwości związanych z inwazją pasożytów

Najpowszechniejsze objawy obecności pasożytów w ludzkim organizmie:

Do charakterystycznych objawów u kobiet należą:

- zapalenie jajników

- bolesne miesiączki z obfitymi upławami

- spadek sił, zakłócenie cyklu miesiączkowania

- torbiele i kaszaki macicy, mastopatia

- zapalenie nadnerczy, pęcherza moczowego i nerek.

 

Objawy zarażenia pasożytami u mężczyzn to:

- zapalenie prostaty

- impotencja

- przerost gruczołu krokowego

- torbiele

- piasek i kamienie w nerkach i pęcherzu moczowym.

Niedawno uczeni dokonali odkrycia, że w wyniku infekcji może być zachwiana psychika nawet w trzecim pokoleniu. Pokolenie następujące po zainfekowanych rodzicach umiera o 10-15 lat wcześniej.

Podsumowując można powiedzieć, że objawy obecności pasożytów w naszym organizmie nie pokrywają się z objawami najpowszechniej występujących dolegliwości przewlekłych. Stąd częste pomyłki w diagnozie. Zdarza się bardzo często, że długotrwałe leczenie nie przynosi rezultatu, gdy nie dotrze się do właściwej przyczyny dolegliwości, jakimi bardzo często bywa inwazja pasożytów.

Dlatego też osoby obserwujące u siebie podobne symptomy powinny obowiązkowo wykonywać okresowe oczyszczenie organizmu z pasożytów. Najważniejsze jest oczyszczanie organizmu przed każdą kurację wzmacniającą organizm, by nie doprowadzić do większego rozwoju drobnoustrojów, gdy świetne składniki odżywcze staną się łupem drobnoustrojów. Ale nawet leczenie z pomocą medykamentów nie przynosi 100% efektu. Nawet jeśli usuniecie z siebie nadmiar pasożytów, nikt nie zagwarantuje Wam, że w ciągu kilku kolejnych dni nie ulegniecie kolejnemu, nowemu zarażeniu. Dlatego działania zapobiegające helmintozie i wzmacniające układ odpornościowy należy podejmować co najmniej 4 razy w roku.

Walczyć z pasożytami można oprócz systematycznego oczyszczania, także za pomocą dokładnej higieny, zarówno zewnętrznej, jak i wewnętrznej, czyli płukania jelit, oczyszczenia nerek i wątroby. Ważne jest mycie wszelkich produktów żywieniowych, przygotowywanych do posiłków, w roztworze wody ze szczyptą sody i soli. Przestrzegana przez nas higiena i płukanie wszystkiego, w takim alkalicznym roztworze, zabezpieczy nas przed wprowadzeniem do organizmu następnych drobnoustrojów.

Bądźcie ostrożni. Przeróżne drobnoustroje żyją wewnątrz nas, ale dopóki jest równowaga w naszym organizmie i mamy wysoką barierę immunologiczną, to nic nam nie grozi.